Sklep w 5 dni – jak naprawdę szybko wdrożyć działania antykryzysowe?
- 18 czerwca 2020
Pandemia COVID-19, która spowodowała kryzys gospodarczy na całym świecie, zmusza firmy różnych branż do poszukiwania nowych technik sprzedaży i podtrzymywania kontaktów z klientami. Dziś, z perspektywy doświadczenia, które nabyliśmy w czasie globalnej kwarantanny, możemy obserwować jaką okazją do poszerzenia i zmiany myślenia o biznesie stał się lockdown. I choć to okazja poniekąd wymuszona, to ostatecznie przyniosła wiele alternatywnych, nowych, możliwości rozwoju marki. Z największym problemem musiały poradzić sobie te firmy, które wówczas nie wdrożyły jeszcze możliwości sprzedaży online lub te, dla których e-commerce nie był opcją pierwszego wyboru, na przykład dlatego, że ich biznesy skupiają się na świadczeniu usług, a nie sprzedaży produktów. Jak więc w epoce lock down, poradziły sobie salony fryzjerskie, kosmetyczne, kawiarnie, restauracje czy małe księgarnie? Niektóre z nich przeniosły działalność z offline do online!
Salon fryzjerski online
Usługi salonu fryzjerskiego online? Niemożliwe. Owszem – wykonanie usługi online jest w tym przypadku niemożliwe, ale mamy przecież szansę kreatywnego myślenia i szerszego patrzenia na sytuację. Tę szansę wykorzystali prezes Fast White Cat oraz Dyrektor Generalny Jean Louis David Polska. – Dla sieci salonów fryzjerskich Jean Louis David stworzyliśmy sklep online w 5 dni, w którym można kupić m.in. kosmetyki do włosów – opowiada Cezary Kożon, Prezes Fast White Cat – wiemy, że przeniesienie całego biznesu do online w przypadku takich firm jest niewykonalne, ale zapewnienie przynajmniej częściowego dochodu – już tak. Pytanie jednak – czy to działa? Czy nowy sklep online, zbudowany i wdrożony w 5 dni będzie konwertował? Jak twierdzi Dyrektor Generalny Jean Louis David Polska – tak, i to bardzo! – Sklep wdrożony dla Jean Louis David przez Fast White Cat wygenerował w pierwszym miesiącu działania wyższe obroty, niż dobrze prosperujący salon stacjonarny naszej marki – mówi Tomasz Bączyk.
To właśnie okazja, by na wymuszoną kwarantannę spojrzeć jak na interesujący case, który potwierdzi rosnącą rolę e-commerce – tym bardziej w nowym, odrodzonym po pandemii świecie. Dowodem słuszności tej tezy może być Amazon, który w trakcie kryzysu w 2009 roku urósł o 26% przesuwając budżety w kierunku inwestycji w nowe produkty, kanały i ich promocję.
Ale jak to – sklep w 5 dni?
Sklepy w 5 dni Fast White Cat buduje na platformie PrestaShop, bo to moduł najbardziej sprzyjający szybkim, skutecznym wdrożeniom. Całość tworzona jest w uproszczonym modelu, przy założonym celu, jakim jest jak najszybsze rozpoczęcie sprzedaży – w czasie lockdown właśnie to było najważniejsze, ponieważ zachowanie płynności finansowej klientów nie mogło czekać. Wszelkie systemy wspierające e-commerce eksperci Fast White Cat dodawali już w kolejnym etapie prac, gdy został zrealizowany ów najważniejszy cel – wsparcie biznesu Klienta.
Jaki więc efekt dla biznesów przyniósł projekt sklepu w 5 dni i przeniesienie działalności z offline do online? Udało się zabezpieczyć część przychodu i podtrzymać prosperujący biznes, marki weszły na nowy, nieznany dotąd teren, jakim jest online, a to kanał dystrybucji i komunikacji, który na pewno przyda się także po okresie lock out. Co jeszcze? Wzmocnienie lojalności dotychczasowych klientów, poprzez profesjonalnie zaprojektowane scenariusze komunikacji, zależne od interakcji klienta zarówno w serwisie www, jak i w salonach stacjonarnych.
Wnioski? Kryzys może być inspiracją do działania – a przynajmniej w ten właśnie sposób warto o nim pomyśleć, tym bardziej, że już teraz mówi się o spodziewanym powrocie pandemii jesienią. Rozszerzenie działalności na online może być więc niezbędne, bo e-commerce zdecydowanie rośnie w siłę.
Karolina Obszyńska, Marketing Manager z Fast White Cat, nietypowej organizacji wspierającej biznesy w budowaniu sprzedaży online. Dlaczego nietypowej? Bo Fast White Cat pracuje jak e-commerce software house! Buduje e-sklepy, dostarcza nowoczesne, sprawne rozwiązania i ma wyspecjalizowanych deweloperów, którzy o platformie Magento wiedzą wszystko. To robią jako software house – ale jako firma e-commerce wiedzą, że sklepy muszą jeszcze świetnie sprzedawać! Dlatego w pakiecie z gotową platformą, która konwertuje, dodają zaplecze marketingowe, kontrolę jakości, analizy i raporty. Tak oto łączą te dwa światy.